"Młoda
matka" -Kiedyś
tym terminem określano 15-16 latki,dzisiaj tę granicę próbuje
się podnieść do 20 lat...Ową „granicę” zaczęto (skutecznie
jak widać) przesuwać, a za argument podaje się najczęściej
nieodpowiedzialność i niedoświadczenie młodych osób,by
mogli zostać rodzicami...
Ilu
zainteresowanych, tyle opinii w związku z tym niełatwym i jak widać
dosyć kontrowersyjnym tematem . Jak dla mnie nieco sztucznie
napędzanym poprzez media wszelkiego rodzaju. Od TV śniadaniowej,
różnych parentingowych magazynów,pism i pisemek po
poradniki mówiące nam,o tym kiedy jest najlepszy czas na
dzieci i rodzicielstwo,wręcz narzucając nam odnośnie tematu
jakieś normy,ideały i etc...
Na
przestrzeni wieków, w zakresie ciąży i połogu zmieniały
się nie tylko postępy medycyny, ale i podejście społeczeństwa do
tych ważnych kwestii. To, co dziś nam się wydaje nienormalne i
absurdalne, kiedyś było faktem!
Więc
kiedy
jest ten najlepszy okres na planowanie dzieci, rodziny?
Dla
każdej pary która stara się o potomka odpowiedź jest zawsze
inna!
Jedni
nie chcą zwlekać. Inni natomiast muszą wszystko dokładnie
przemyśleć, zastanowić się czy to odpowiedni moment, czy w tej
akurat chwili będą mogli stworzyć dziecku odpowiednie warunki
rozwoju i bardzo często odkładają decyzję o dziecku na dalszy
plan.
Po prostu kierują się własnymi priorytetami i postępują tak, jak
uważają za słuszne.
Skąd
więc tyle kontrowersji wokół tego tematu?? Dlaczego tyle
kobiet bulwersuje się gdy słyszy, lub spotyka na co dzień, czy też
słyszało o młodych matkach?? (chodzi tu o przedział wiekowy
17,18,20...lat i tak do 25).
Codziennie
czytam wiele różnych blogów, czytam to co uważam za
konkretne, przydatne, interesujące, ważne, mądre-czyli takie
art.które mają jakiś głębszy sens lub „coś sobą
wnoszą”. Czytam też opisy jak różne, blogujące mamy
postępują i radzą sobie w jakichś „rodzicielskich”konkretnie
opisywanych przez nie sytuacjach,czasem poczytuję ich zwierzenia na
temat bycia mamą i wychowywaniu dzieci. Lubię podzielić się swoją
opinią, często komentuję...Jednak do głowy mi nie przyszło aby
klasyfikować,oceniać, krytykować,czy też wychwalać, oraz osądzać
w jakikolwiek sposób matki, oraz treści zamieszczane przez
nie na podstawie ich WIEKU!!!
Mogę
i wyrażam swoją opinię, negatywną lub pozytywną kierując się
jedynie własnymi wartościami i spostrzeżeniami odnośnie art. i
tego co w nim uważam za słuszne,mądre, ciekawe,lub mało
wartościowe, czy niezbyt ciekawe itd...
Więc
wybaczcie,że nie akceptuję jeżeli, ktokolwiek czytający blogi
„młodych mam”zaczyna swoje komentarze od słów.....cyt:
-co
ty wiesz o życiu
-jesteś
niedoświadczona więc twoje rady są zbędne lub głupie
-nie
jesteś w pełni dojrzała aby być matką
-współczuję
dziecku, bo ma gorszy start w życiu przez to że sama jesteś
dzieckiem i nie wiesz co to znaczy świadome macierzyństwo...
Czytam
to z dużą dozą dystansu,
inaczej nie dałabym rady nie odpisać takim osobom w niekulturalny
sposób(co nie oznacza niecenzuralny!)
Zazwyczaj
wyciszam emocje, starając się dociec na jakiej podstawie rzucane są
takie tezy? Jakie na to mają dowody, wyrażając(albo wręcz
„wyrzygując”!)takie negatywne,niekiedy obraźliwe opinie i pod
jakim względem czują,że są lepszymi matkami, bo są
starsze?Marne tłumaczenie. Starszy nie zawsze oznacza dojrzalszy i
mądrzejszy. Większość nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że
najlepszy wiek na poczęcie dziecka już dawno został
określony-przez samą BIOLOGIĘ, jak i medycynę.
O
ile 17,18,19 latki nie są w pełi gotowe na bycie mamą,to w
sytuacji gdy nimi zostają(w większości) muszą i dojrzewają
szybciej pod wieloma względami i to również potwierdza
biologia!
Faktem
jest,że w
biologii i medycynie jest ściśle określony czas, najlepszy czas,
na planowanie dziecka. Jest to okres pomiędzy 20 a 25 rokiem życia
kobiety. Z czego to wynika? Związane jest to z tym, że w takim
okresie organizm kobiety jest idealnie przygotowany, aby rozwijało
się w nim nowe życie. Hormony płciowe, potrzebne do
prawidłowego rozwoju przyszłego potomka, są na znakomitym
poziomie. Dzięki temu narządy rodne, przede wszystkim macica, są
gotowe do właściwego funkcjonowania podczas ciąży.
Dziś
zapanował według mnie taki „trend”, że w ciążę zachodzi się
dopiero po osiągnięciu odpowiedniej pozycji zawodowej i
„ustatkowaniu” swoich dochodów. Stąd średni wiek kobiet
uznany za najodpowiedniejszy to w tej chwili 30-35 lat. Nie
jest to jednak korzystna „moda”. Im później ludzie
zaczynają starać się o dziecko, tym częściej mają większe
problemy z jego poczęciem. Związane jest to z biologią,tak niby to
takie oczywiste dla wszystkich a jednak.. Organizmy partnerów,
zwłaszcza nasze ,kobiet, zaczynają mieć problemy z utrzymaniem
najbardziej korzystnego stosunku i poziomu hormonów płciowych,
które są niezbędne do rozwoju ciąży. Ponadto,
im starsi rodzice, tym większe obawy, że dziecko będzie obciążone
jakąś chorobą lub wadą genetyczną. Z wiekiem rodziców(bardziej
kobiet) rośnie bowiem ryzyko rozwoju u dziecka wielu chorób.
Przede wszystkim to zaburzenia genetyczne, zwłaszcza zespół
Downa, który występuje znacznie częściej u dzieci
kobiet po 35 roku życia i to też jest fakt! (Jednak nie jest to
regułą).
Mogę zatem powiedzieć, że nasz wiek, odgrywa znaczącą rolę w planowaniu ciąży i nie mniej nie jest to wiek dotyczący młodych mam. Każda z nas powinna mieć świadomość, że im później zdecyduje się na dziecko, tym większe może mieć problemy z donoszeniem ciąży,jak również znacznie wzrasta ryzyko choroby u dziecka,(aczkolwiek nie musi!)
Mogę zatem powiedzieć, że nasz wiek, odgrywa znaczącą rolę w planowaniu ciąży i nie mniej nie jest to wiek dotyczący młodych mam. Każda z nas powinna mieć świadomość, że im później zdecyduje się na dziecko, tym większe może mieć problemy z donoszeniem ciąży,jak również znacznie wzrasta ryzyko choroby u dziecka,(aczkolwiek nie musi!)
Za
to sprawa DOJRZAŁOŚCI intelektualnej,emocjonalnej,psychicznej-jest
sprawą tak indywidualną dla
każdego człowieka jak i jego „wygląd”.Wszyscy jesteśmy ludźmi
i posiadamy podobne cechy,które określają bycie nim,co nie
oznacza,że każdy z racji bycia człekiem,ma myśleć i zachowywać
się tak samo jak reszta ,każdy pomimo wspólnych cech jako
ludzie,społeczeństwo,różni się i rozwija pod wieloma
względami inaczej,szybciej lub wolniej niżeli pozostali !
Więc
nie bądźmy płytcy! Nie osądzajmy książki po okładce,człowieka
po wyglądzie a tym bardziej DOBREJ MATKI po wieku w jakim nią
została.
Kończąc
mam pytanie/a do kobiet,matek, które tak zaciekle obrażają,lub
umniejszają,czy krytykują i są przeciwne NAM, młodym matkom (
smamnią jestem), czy wydaje się Wam panie,że z racji naszego
młodego wieku,który tak znamienicie Was frapuje, jesteśmy
pod jakimiś względami gorsze od Was,tylko dlatego,że wydaje się
Wam,iż osoby w takim wieku nie mogą być w pełni dojrzałe?
Uważacie,że wszystko co widzimy jest na pewno „skrzywione”(to
ten rzekomy brak świadomości) i nie potrafimy w pełni świadomie
odbierać rzeczy oczywistych i naturalnych takich jak :
-miłość
do własnego dziecka
-zapewnienie
mu opieki i troski
-podjęcie
odpowiedzialności za jego życie i wychowanie???
SERIO?
Nie
pojmuję takiego toku myślenia, Wasze wyobrażenie o wczesnym
macierzyństwie szeroko mija się z prawdą. Boli mnie fakt,że
ktokolwiek może mieć tak mylne pojęcie o „NAS”. Dodam,że
każda z nas tak samo -świadomie jak Wy- mówi swojemu
dziecku/dzieciom KOCHAM CIĘ, tak samo świadomie CAŁUJE SWOJE
DZIECKO PRZED SNEM, tak samo świadomie MARTWI SIĘ O SWOJE DZIECI, O
ICH PRZYSZŁOŚĆ, LUB GDY CHORUJĄ. I tak samo CIESZY SIĘ GDY WIDZI
JAK ROSNĄ,JAK SIĘ ZMIENIAJĄ. Tak samo CHCEMY DLA NASZYCH DZIECI
JAK NAJLEPIEJ I PODWÓJNIE DAJEMY Z SIEBIE WSZYSTKO ABY NICZEGO
IM W ŻYCIU NIE BRAKOWAŁO. Więc pozwólcie aby to NASZE
DZIECI w przyszłości oceniły jakimi dla nich matkami jesteśmy, a
nie Wy. Nie przytaczajcie skrajnych przypadków za przykład bo
i wśród matek takich jak Wy, „świadomych i dojrzałych”
zdarzają się wykolejenia...
Pomyślcie
czasem, jak muszą się czuć starsze dzieci -w domach gdzie ich
matki również poczęły ich młodo...Nie sądzę,że sprawia
im przyjemność, gdy słyszą,że mama,którą znają i
uważają za normalną i kochającą, nagle,wg. pewnej grupy ludzi o
takich poglądach jak Wasze, jest pod każdym względem zła,
nieodpowiedzialna,niedojrzała...bo za młoda....itd...
Nie
budzi to niczego dobrego,mimo,że dziecko nie przestanie kochać i
być za swoją matką, to na pewno będzie czuło się
zdezorientowane i zagubione,bo ciężko takiej osobie pojąć,czego
ktoś kogo kocham i który jest dla mnie dobry,czuły i zawsze
jest przy mnie, nagle oceniany jest jako ktoś „zły”,nieodpowiedni,
„gorszy”,zupełnie przeciwnie niż jest w rzeczywistości...
Czasem
warto się zastanowić, za nim zacznie się oceniać i krytykować.
Tak łatwo przychodzi nam niszczyć, a tak ciężko aby coś
zbudować...Chociażby cienką nić porozumienia, a może trafniej
było by napisać ZROZUMIENIA??
A
więc z wyrazami szacunku i uznania kłaniam się dla wszystkich MAM,
bez względu na wiek, wykształcenie,status- kury domowej czy też
„busines-mamy”, lub tej pomiędzy.
Bo
bycie MATKĄ to prawdziwe wyzwanie dla każdej z nas, a jak sobie z
nim poradzimy pokaże czas, a ocenią dzieci :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz